Kategorie

Blog

Street Art czy …"syf"

Street Art czy …"syf"

Sprayowanie ścian artysta czy "syf"?

Jestem zdeklarowanym wrogiem bohomazów, bazgrolenia i mazania ścian sprayowym „syfem”. Ostatnio po lekturze „Cierpliwego snajpera – Arturo Pérez-Reverte zacząłem odróżniać to co sama definiuje jako „syf” od Street artu. Street art to jest coś… tu dyskusji nie ma. Coś co zmusza do refleksji, pobudza wyobraźnie … po prostu coś. Jednak nie radzę sobie z wykwitami twórczości o treści „Ewelina to ku….”, „Widzew Ch..e” i mało wyrafinowaną i poczciwa w tym kontekście „dupą”. Skrajnie drażnią mnie nowe elewacje kamienic oblane czarnymi farbami. Oświadczam wam pozbawieni mózgu wandale – to nie jest żaden „bombing” to zwyczajny debilizm! Street artowcy może można coś z tym zrobić ???

wstecz do kategorii: Budownictwo, Gospodarka, Ekonomia