Jak się przygotować?
Nie ważne czy remont będzie mały, bo w planie mamy odnowienie tylko jednego pomieszczenia, czy duży, bo prace przewidujemy w całym domu, na samym początku musimy mieć jasno określoną wizję na efekt końcowy. W ten sposób będziemy pewni, że wszyscy uczestnicy prac wiedzą dokąd zmierzamy – mowa o ekipie remontowej i członkach rodziny, którzy mogą w jakiś sposób nadzorować pracę, albo gdy decydujemy się na remont własnymi siłami, będą realizatorami wspólnego planu.
W tym celu dobrze się sprawdzi wizualizacja projektu. Taka przygotowana w programie do grafiki 3D będzie najbardziej zaawansowana, możemy w niej dokładnie rozmieścić ściany, zgodnie z rzeczywistym ich układem jaki mamy w domu. Nie ukrywam, jest to dość skomplikowane narzędzie i jego użycie może wiązać się z trudnością nauczenia się korzystania z takiego oprogramowania ale efekt wizualizacji będzie najdokładniejszy i pozostawi zdecydowanie mniej miejsca na domyślanie się przez kogoś jak coś będzie finalnie wyglądać. Prostszym rozwiązaniem może być szkic wnętrza. Mniej dokładny ale może wystarczyć. Ostatnią, najprostszą opcją jest wypisanie poszczególnych elementów naszego planu. Może być np. w formie mapy myśli, gdzie na środku umieszczamy w chmurce nazwę pomieszczenia, nad którym się zastanawiamy i rozpisać kilka odchodzących chmurek, przy których zapiszemy wszystkie interesujące nas szczegóły:
[Kuchnia] > [ściany] > biała farba, grafitowe kafelki, nowe szafki itd.
Co więcej, możemy od razu robić w ten sposób listę zakupów i przy każdej z pozycji dopisać konkretny produkt, który spełni nasze wymagania.
Wiele informacji można zdobyć w naszym kalkulatorze budowlanym.
Czego można się spodziewać?
W trakcie pracy niestety prawie zawsze pojawiają się różne przeciwności, które namnożą nam pracy. Może to być zepsute lub zagubione narzędzie, które jak na złość odnajdzie się po skończonym remoncie, lub sytuacja, gdy chcemy coś naprawić, a w trakcie tej naprawy albo przypadkowo pogorszymy sytuację albo najpierw trzeba to coś bardziej rozłożyć, tylko po to, żeby po chwili zrobić to porządniej.
Sytuacje jak z tego przykładu szczególnie często się zdarzają w blokach z „wielkiej płyty” czy ogólnie budynkach wybudowanych w czasach PRL-u, gdzie albo z powodu wymaganego tempa prac lub ograniczeń technologicznych i ekonomicznych wiele rzeczy jest zrobione i pozostawione tak „żeby było”. Tego niestety nie da się przewidzieć przed rozpoczęciem prac. Niewykluczone jest więc, że będziemy zmuszeni do kilkukrotnego odwiedzenia sklepu budowlanego, bo poziom zaawansowania prac okaże się przewyższyć nasze pierwotne założenia.
Chyba nie ma remontów, które idą zgodnie z planem. Jest to bardzo przykre ale prawdziwe. Zazwyczaj albo coś się opóźnia albo się utrudnia albo już brakuje nam siły i motywacji do dalszej pracy. W celu poprawy naszej wydajności i motywacji dobrze jest sobie ustalić kilka kamieni milowych w trakcie remontu np. pomalowanie wszystkich ścian, zamontowanie półek i szafek na ścianach, przykręcenie listew do podłóg itd. oraz opatrzenie ich konkretnym terminem wykonania. Tak oto będziemy mieć cały czas widok na to co w danej chwili jest najpilniejsze do wykonania i widoczny postęp prac, wraz ze skreślaniem wykonanych już zadań.
Tak jak już zostało to wielokrotnie wspomniane, nie da się w pełni przygotować do remontu. Jednak świadomość możliwości zajścia pewnych zdarzeń czy utrudnień na pewno pomoże nam sobie z nimi się uporać i lepiej znieść. Oczywiście te porady bardziej trafią do osób, które potrzebują być bardzo zorganizowane. Ktoś kto woli robić wszystko spontanicznie niekoniecznie musi się odnaleźć w takim sztywnym planie prac remontowych ale może i te osoby wykorzystają którąś z tych porad w swojej sytuacji.